Sztuczne pobudzacze, prawdziwa chemia, szkodzi? czy nie szkodzi?

Puszki z napojami energetycznymi to jak czytanie tablicy Mendelejewa. Nasz organizm energię czerpie ze spalania węglowodanów, białek i tłuszczów zawartych w jedzeniu, tymczasem w napojach pobudzających są jedynie kofeina, tauryna i syntetyczne witaminy. Sama chemia. Jeśli wiec czujemy się senni, a czeka nas wyczerpujący dzień, raczej wypijmy filiżankę kawy. Albo lepiej: zielonej herbaty- oprócz naturalnej kofeiny oba napoje zawierają m.in. polifenole, a zielona herbata jest znanym antyoksydantem i ma właściwości antyrakowe. Odświeżająco i stymulująco  na mózg działa wypicie soku pomarańczowego, energii dodaje też zjedzenie kawałka czekolady (mlecznej, gorzkiej, na pewno nie białej) bo kłopoty z koncentracją często wynikają z niedoborów magnezu, którego czekolada jest dobrym źródłem.

Warto zresztą uzupełnić magnez, zwłaszcza jeśli wypijemy sporo kofeiny, bo wypłukuje ten pierwiastek z organizmu. Dobrze też podjadać orzechy i suszone owoce, batony z ziarnami, wszelkie mieszanki bakaliowe, które są węglowodanami wolno się wchłaniającymi, mają mnóstwo minerałów i witamin. Dodadzą nam energii, a są zdrowsze niż znane nam z reklam batony, bomby chemii i kalorii. Czasem długotrwały spadek sił witalnych oznacza niedobory lecytyny. Warto ją przez pewien czas uzupełniać gotowymi preparatami naturalnymi, sporo jej zawiera np. kawa zbożowa Inka. Swoich entuzjastów mają preparaty żeń – szenia, napary z imbiru np.(z miodu i cytryny).
Na prawidłową  pracę umysłu zbawienny wpływ ma regularne spożywanie produktów bogatych w kwas omega-3 (sporo ich zawierają ryby morskie, olej lniany). Zawsze dobrym sposobem na szybkie ożywienie jest wykonanie kilku prostych ćwiczeń czy głębokich oddechów przy otwartym oknie.

 

Similar Posts